Z pewnym opoźnieniem odnotowuję, że 29 lipca 2010 przekroczyłem 140,000 km przejechanych na rowerze (odkąd liczę, tj. od 1990 r.). Wiem, wiem... żadna rewelacja z punktu widzenia typowego zawodnika, co 20--30 tys. albo i lepiej przejeżdża co rok.... A ja tylko i zaledwie trochę mniej niż 7 tys...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz