Dariusz S., pracownik Agencji Ochrony Tajfun, która 13 stycznia 2019 r. zabezpieczała imprezę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, tuż po zdarzeniu zeznał, że nożownik, który zaatakował Adamowicza, wszedł na scenę posługując się plakietką z napisem `Media'.
`Oskarżony był pod wpływem bardzo silnych emocji, to nie było zaplanowane' -- uznał w piątek Sąd Rejonowy w Gdańsku, skazując 37-letniego mężczyznę na karę roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Wymierzył mu też 7,5 tys. złotych grzywny oraz obciążył kosztami procesu w kwocie ponad 32 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny.
Sąd zwrócił uwagę, że u wszystkich, którzy widzieli tragiczne wydarzenie z 13 stycznia 2019 r. `rodziło się pytanie, jak to się stało, że sprawca zabójstwa prezydenta Gdańska po prostu wkroczył sobie na scenę, dokonał tego czynu, po czym jeszcze przechwycił mikron i wygłosił swoje oświadczenie'.
[TVPInfo 21.02.2020, 09:52 |aktualizacja: 10:34]
Koncert 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Targu Węglowym w Gdańsku rozpoczął się w niedzielę o godz. 15. `Światełko do nieba' zaplanowano jak w całej Polsce na godz. 20.
Organizatorzy -- stowarzyszenie Regionalne Centrum Wolontariatu w Gdańsku -- zgłosili, że w koncercie weźmie udział 5 tys. osób. Taka impreza, jak każda powyżej tysiąca osób, mogłaby zostać zarejestrowana jako masowa. Finał WOŚP zgłoszono jednak jako zajęcie pasa drogowego. Na podstawie takich przepisów organizowano ją w Gdańsku od początku, tak jak wiele innych wydarzeń sportowych czy kulturalnych. Tym razem też uzyskała zgodę magistratu [czyli zamordowanego -- moje] i komendanta wojewódzkiego policji.
Regionalne Centrum Wolontariatu wynajęło w tym celu Agencję Ochrony `Tajfun' z Gdańska. Jak zapewniają organizatorzy, miała ona potraktować wydarzenie tak jak imprezę masową.
Agencja Tajfun działa od 2008 roku. Ma licencję. Na Targu Węglowym pracowało w niedzielę 50 ochroniarzy.
-- Pod względem formalnym i praktycznym w naszej ocenie wszystko zostało dochowane -- mówił w poniedziałek na konferencji prasowej Łukasz Isenko, pełnomocnik firmy.
[https://trojmiasto.wyborcza.pl/; Anna Dobiegała, współpraca Aleksandra Brzezińska 16 stycznia 2019 | 05:02]
[Ten S. to nie jest szeregowy ochroniarz tylko nieformalny szef firmy zresztą -- moje]: Tajfun działa od 2008 roku. Posiada licencję wystawioną na nazwisko Gracjana Zwolaka, ale w portalach społecznościowych jako dyrektor zarządzający występuje Dariusz Sokołowski. To były policjant, kurator sądowy, a także właściciel firmy windykacyjnej. Tajfunem zarządzać ma od półtora roku. [WirtualnaPolska]
Dariusz S. to były policjant. Pracował m.in. w Komendzie Miejskiej w Gdańsku. Jak ustalił portal tvn24.pl, odszedł ze służby ze względu na bójkę, do której doszło w Gdańsku 29 lipca 2016 roku. Akt oskarżenia trafił do sądu w sierpniu 2017 r., ale proces jeszcze się nie rozpoczął. Z nieoficjalnych informacji portalu wynika, że Dariusza S. zawieszono w obowiązkach policjanta, gdy usłyszał zarzuty.
[WirtualnaPolska 21.01.2019, Dariusz S., który ochraniał tragiczny finał WOŚP, był oskarżony o pobicie i groźby. Musiał odejść z policji]
Teraz dostał wyrok w zawieszeniu, bo miał zdaniem sądu: poświadczony dokumentami wzorowy przebieg służby w policji.
To chyba wszystko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz