Czyli negacjonizm, albo w języku Holocaust denial, nie wiedzieć czemu tak nazwane, bo Holokaust to przecież 20% wszystkich ofiar. Karane jest (w PL i w wielu innych krajach) zaniżanie liczby ofiar. Ale zawyżanie już nie jest karane, a przecież też jest kłamstwem.
Takich kłamców są całe pęczki (bezkarność ośmiela), np. "profesor" Gross, ale wszystkich przebiła ostatnio pani Gessen z amerykańskiego pisma NewYorker, twierdząc że Polacy zamordowali 3mln Żydów.
Ktoś powie liczba równie dobra jak 200 tys, innego asa na polu kto da więcej (Grabowskiego), ale nie. Przesadziła i to grubo. Się szacuje, że w GG żyło 1,3mln Żydów. No i tyle teoretycznie mogli zamordować Polacy, reszty nie mogli. Jak ktoś przyjechał z Francji do Oświęcimia i tam został zagazowany, albo został zastrzelony w Babim Jarze, to Polaków tam nie było... Nie mogli ani pomóc ani zaszkodzić.
No więc jeżeli Polacy zamordowali dwa razy więcej Żydów niż mieszkało w GG to mamy właśnie przykład KO, które nie jest karane a być powinno. Surowo. Pamięć o ofiarach tego wymaga...
Super to czytać
OdpowiedzUsuń