Tusk w swojej działalności wyróżnia się 100% jałowością, demagogią oraz bezczelnością (na tle Hołowni, K-Kamysza czy Czarzastego). Przykładem drożyzna -- na-tem-chwilę temat numer jeden. Jest drogo/winny jest PiS. Co konkretnie ten PiS źle zrobił nie wiadomo. Albo nieszczęsna Leszczyna, która musi dupę podcierać za szefa. Pieprzy szef jak połamany, że na przykład mieszkanie prawem albo, że da 20% podwyżki dla wszystkich urzędników, potem się Leszczyny w RFM pytają o szczegóły a ona: że po wyborach będzie (o mieszkaniach), albo że nie jest ekonomistką! (o podwyżce 20%.) I wychodzi na idiotkę, albo i nie -- dochodzimy bowiem do kluczowgo pytania.
Może strategia Tuska ma sens? Może mamy już tylu idiotów, że zero-programowość, 100% demagogia, strategia wszystkim-obiecam-wszystko przyciągnie odpowiednią ich liczbę, partia osiągnie wynik a demagog zostanie premierem? Czy też jednak nie i dziad się przeliczył? Zobaczymy najdalej za nieco mniej niż półtora roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz