Mój nowy rower: Ridley Fenix Alloy (aluminiowa rama).
Wreszcie się przegryzłem z tematem i zakupiłem ww. ramę. W karbony nie wchodzę (mowa o ramie), być może lęk z gatunku irracjonalnych ale nie. Potem będę oglądał każdą rysę na ramie i przejmował się każdym trzaskiem...
Specyfikacja jest zatem następująca: rama -- Ridley Fenix Alloy (rozmiar L, 205mm długość główki ramy aka head tube. BTW Fenix ma widelec full-carbon od 2017 roku); osprzęt (10s) -- w zasadzie Campagnolo Centaur, ale korba jest Recorda (z 2008 roku chyba, jakiś starszy model); kierownica -- FSA Energy Compact; wspornik kierownicy -- Easton EA70 120mm; siodło -- Fizik Antares (pod kolor ramy kupione); koła Mavic Open Pro -- 32 szprychy; opony Vittoria Rubino Pro -- 25mm; wspornik siodła vel sztyca -- fałszywy (chiński) karbonowy Ritchey (0mm offset), pedały -- Wellgo MG8 (na razie, ale tak w ogóle to te MG8 bardzo mi się podobają, a ważą tylko 200g).
Rower waży 8,6kg (z pedałami, koszykiem na bidon i uchwytem na Garmin Edge500). Długość od czubka siodła do środka kierownicy -- 560mm, czyli krótko (dyskopatia się kłania). Różnica siodło-kierownica 105,5cm (od gleby do górnej powierzchni) - 97,0cm = 8,5cm.
UWAGA: specyfikacja na stronie Ridleya opisuje(wała) starą wersję ramy :-( Jak rama wygląda naprawdę dowiedziałem się jak przyszła. No więc jest więcej miejsca na opony. Ridley, którego używałem/używam do tej pory pozwalał na jazdę góra na maksimum 26mm oponach, w tym to i 35mm by wlazło. Ponieważ dłuższe są chainstaye (he he, widelec tylny jest większy) to i odległość buta od ramy jest większa--i bardzo dobrze bo w poprzednim to mi się noga obijała from-time-to-time.
Generalnie jest OK. Zresztą musi tak być po wydaniu +4 tysięcy na ramę i niezbędny osprzęt typu siodło, sztyca czy przerzutka przednia (reszta przełożona ze starego albo kupiona wcześniej).
Super wpis
OdpowiedzUsuń