W nawiązaniu do tekstu nt. Emacsa, kol. Wanted podpowiedział, że oprócz Bitstream Vera, który faktycznie nie ma za dużo diakrytyków, jest klon tego fontu z dużą liczbą znaków pn. DejaVu (DejaVu fonts). Spróbowałem to zainstalować wpisując yum install dejavu-fonts
, ale się nie udało:
Error: dejavu-fonts conflicts with fontconfig >= 2.3.0
Hmm, dziwne. Żeby czegoś nie popsuć wolałem działać ostrożnie. Rozpakowałem archiwum .rpm
:
rpm2cpio dejavu-fonts-2.18-1.rf.noarch.rpm | cpio -idv
W środku nie było nic nazwyczajnego. Pliki ttf + dokumentacja. Pliki .ttf umieściłem ręcznie w /usr/share/fonts/dejavu/
. Na wszelki wypadek uruchomiłem w tym katalogu mkfontdir
i mkfontscale
. Uruchomiłem Emacsa w następujący sposób:
/usr/local/emacs23/bin/emacs-23.0.0 --font "DejaVuSansMono-14" --multibyte
Wygląda, że działa. Przy okazji i zupełnie przypadkowo wygooglałem informację nt. projektu fontów STIX. Z tego co wyczytałem ma to być podobna do Times New Roman rodzina bogatych w diakrytyki fontów. Na dniach mają być gotowe i upublicznione. Zobaczymy, być może będzie to coś ciekawego.
Super wpis
OdpowiedzUsuń