Pomiędzy Sopotem a Gdynią ,,od zawsze'' znajdował się tor do wyścigów motocrosowych. Akurat ten sport mnie specjalnie nie pasjonuje, łaziłem tam jednak od czasu do czasu. Obok toru jest taki zapomniany teren: jakieś budy, w których ewidentnie ciągle ktoś mieszka, zniszczone ogródki działkowe i inne budowle. Trochę to dziwne miejsce, bo kilometr-dwa obok (czyli w Sopocie) metr kwadratowy mieszkania kosztuje majątek a tutaj taka dzicz i żadnego zainteresowania zaprowadzeniem cywilizacji. BTW z zeszłym roku pełno tu było ucha bzowego. Taki nietypowy grzybek, jadalny, ale mało kto go je (przynajmniej w Polsce). Nietypowy ze względu na kształt i czas, w którym można go zbierać (zima). Aha, tak dla porównania chiński grzyb mun aka cloud ear fungus vel auricularia polytricha, gdyby ktoś uważał ucho za coś obrzydliwego.
No więc dziś się okazało, że na motocrossie jest centrum różnych dziwnych sportów. Na stronach Urządu Miasta w Gdyni: znalazłem więcej informacji na ten temat: W czwartek, 2 sierpnia w Kolibkach (na terenach dawnego motocrossu) ruszył największy park przygody w Polsce... No to Misiek przeoczył takie wydarzenie! Ale byliśmy w Zakopanem więc jest usprawiedliwiony.
Na terenie ,,bud i działek'' jest też (nowa) wieża widokowa. Przypadkowo na nią wlazłem w zeszłym roku jak była w budowie. Teraz jest już gotowa i można z niej oglądać Trójmiasto plus Hel na horyzoncie (zdjęcia, regulamin). Z dziećmi albo jak z gośćmi z Polski nie ma co robić, to można się wybrać --powinno się spodobać. Najprościej się tu dostać idąc od strony Gdyni ulicą Spółdzielczą (początek w okolicach przystanku PKP Gdynia-Orłowo). Alternatywnie, od strony Sopotu z ulicy Bernadowskiej należy skręcić w lewo, w leśną drogę, naprzeciw pierwszego budynku po prawej stronie tej ulicy, idąc od strony torów PKP (tę drogę widać na google maps).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz