Już się chwaliłem, że jestem wielkim fanem dyni. Potrafię zrobić zupę, placki a nawet ciasto (opisane w innym wpisie na tym blogu). No i zapiec w piekarniku:-) Jak wszystkie dania z dyni, które potrafię wykonać, placki są bardzo proste w przygotowaniu. Składniki:
200 g utartej na tarce dyni
200 g utartych na tarce ziemniaków (waga po odlaniu wody)
50 g cebuli (drobno posiekanej/utartej na tarce)
1 jajko (60 g)
20 g mąki tortowej
Ponadto: zielona pietruszka/szczypiorek (co kto woli), zioła (oregano/prowansalskie). Ja robię placki na ostro (jak robię dla siebie): dodaję ostrą paprykę i dużo pieprzu.
Wszystko należy wymieszać na jednolitą masę, która powinna być w miarę sucha (inaczej będzie problem z usmażeniem). Smażę na minimalnej ilości tłuszczu. Placki dają się smażyć i nie przywierają nawet jak cały olej wsiąkł we wcześniej usmażone i patelnia jest (prawie) sucha.
W tę niedzielę przygotowałem 6 powyższych porcji na okoliczność obiadu z teściową/teściem plus rodzina szwagierki, co dało 6 x 40 = 2,4kg tartej dyni i kartofli. Nie było łatwo ale dałem radę; zresztą okazało się, że grubo przesadziłem i pół placków zostało. Do placków był łosoś pieczony w piekarniku, a na deser ciasto z dyni (do tego była jeszcze zupa rybna, ale kupiona nie własnej roboty).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz