Taka książka jest pn 'Koniec PiSu' (Mrozowski rozmawia z Kamińskim). Całkiem nadająca się do czytania BTW, bo tak jak nie cenię autorów, to w tym przypadku nie poszli w tanie hejterstwo. Książka z 2012 roku, okazawszy się raczej marnym proroctwem, stała się przedmiotem śmichów-chichów, ale wygląda że -- być może -- co się odwlecze to nie uciecze.
Od razu zaznaczę, że od zawsze popieram PiS a młodszym przypomnę, że do roku 2015 była to beznadziejna sprawa--zawsze wpiernicz i nigdy nie miałem wątpliwości na kogo głosować. Do teraz...
Teraz bym nie zagłosował, co więcej nawet gdyby wybory się odbyły za trzy lata to na dziś wygląda że też bym nie zagłosował. Nie to że mi się spodobał p. Budka czy p. Hołownia. Nie, nie głosowałbym wcale. Moi idole przegięli pałę...
Po pierwsze i najważniejsze: nie potrafię wytłumaczyć co konkretnie chciał osiągnąć Jarosław Kaczyński proponując ustawę w/s ochrony praw zwierząt. Nie można z piątku na sobotę powiedzieć ludziom i to ludziom ze środowiska, bez którego nie byłoby zwycięstwa partii PiS w ostatnich wyborach: Mamy w dupie czy wzieliście kredyty na 5 lat czy na 15 lat, macie rok na to żeby się zwijać. Nie mogę tego nazwać inaczej niż bezczelnością/butą/oderwaniem się od rzeczywistości. Nie znajduję też innego wytłumaczenia, że taki pomysł w ogóle się pojawił, jak uwiąd intelektualny JK...
Ustawa oprócz tego, że szkodzi interesom ekonomicznym wsi (i nie tylko) jest głupia w każdym praktycznie aspekcie, oprócz tego, pod którym jest szerzej znana. Bo znana jest jako futerkowa czyli zakazująca hodowli zwierząt futerkowych, tyle że akurat zakaz hodowli zwierząt futerkowych byłby OK (pod warunkiem oczywiście wyrównania strat ekonomicznych hodowcom). To co uważam za największy idiotyzm `ustawy futerkowej', to zakaz uboju rytualnego. Lewacka logika 101: multikulti ale bez halal. Bardzo was lubimy, ale tego/tamtego wam nie wolno. Wygląda że na starość p. Bóg odebrał rozum prezesowi. Nie jest naszą sprawą ocena/zakazy tego co 1/3 ludzkości uważa za normalne.
Po drugie: tzw. rekonstrukcja rządu. Zapowiadana, odwlekana, wreszcie zrealizowana w jakimś dziwnym trybie. Świetnych ministrów usunięto, zastępując ich jeszcze lepszymi (ironia); podpisano uroczyste i kuriozalne porozumienie. Kuriozalne bo przecież nie programowe--program był ogłoszony w 2019 a my zawsze dotrzymujemy słowa. Więc w TV pokazano uroczyste porozumienie w/s podziału stanowisk. Tzn. pokazano jak podpisują, co podpisują już nie pokazano. No wspaniale... Bezczelność i buta #2.
A że p. Bóg karze za głupotę i bezczelność to ledwo poprzydzielano fotele nowym/starym (złotousty-Gowin) zaczęła się pandemia. Gołym okiem widać panikę i brak planów tych nowych wspaniałych jeszcze lepszych od starych wspaniałych. W lecie kiedy był czas na przygotowanie się (choćby w trybie symulacji -- co zrobić jak będzie druga fala epidemii) to rządzący zajęci byli `rekonstrukcją'/ustawą futerkową. Teraz improwizują.
Jeden tylko przykład: do 29 października zapowiadają w telewizjach, że nie będzie zakazu wstępu na cmentarze; 30 października premier oznajmia że będzie zakaz. Kłamie przy tym bezczelnie, że mieli nadzieję, że pandemia wygaśnie (na jakiej podstawie? Że się cud Boski zdarzy?) Potem widocznie komuś w KPRM się przypomina, że na lodzie została kolejna grupa przedsiębiorców a premier nic im nie obiecał, więc wieczorem naprędce wydają uzupełniający komunikat, że im się też zrekompensuje, ale w jaki sposób konkretnie, to będzie później (bo teraz to sami nie wiemy?). Następnego dnia jest komunikat w/s tego później: Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie skupować kwiaty (są już żarty, że w grudniu będą odkupować choinki i karpie). Ponieważ większość tych przedsiębiorców to drobni handlarze prowadzący działalność nierejestrowaną/ryczałt/handel obwoźny, to ciekawe jak Agencja ustali komu/ile się należy. Kto bezczelny dostanie, kto uczciwy obejdzie się smakiem?
Jak to nie jebnie to będzie cud-boski. Ale jak ten cud się zrealizuje to będzie tylko trwanie, ten rząd już niczego nie zrealizuje, więc nie wiadomo co lepsze: trwanie czy upadek.
Nawiasem i na koniec: akurat protesty po wyroku TK ws aborcji eugenicznej (wbrew wielkim nadziejom antyPiSu) mają -- moim zdaniem -- niewielkie szanse na sukces. Gołym okiem widać głupotę protestujących (wulgarność, atakowanie kościołów i podobnych obiektów, które należy zostawić w spokoju a demonstrować gdzie indziej, bezsensowne blokowanie ruchu na ulicach itd/itp). Sama szefowa, bliżej mi nieznana 41-letnia Marta Wypierdalać-Lampart wygląda na osobę mocno intelektualnie ograniczoną za to o dużych ambicjach (nieciekawy mix jak wiadomo). Sam fakt że w wieku 41-lat niewiele osiągnęła wskazuje, że coś z nią jest nie tak. A co konkretnie to niedługo się okaże, jak to wszystko pizdnie. Ot KOD/Kijowski season 2020, skończą podobnie...
Dopisek z ostatniej chwili: ustawa futerkowa z powodu której: 1) grożono rozpadem koalicji; 2) usunięto ze stanowiska ministra rolnictwa; 3) zawieszono iluś tam posłów, idzie do kibla. Czyli była do dupy. Czyli `nieomylny/genialny' prezes...?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz