Poezja na unijnych salonach. Timmermans poleciał "Itaką"
Autor: Katarzyna Szymańska-Borginon
Ubrał się w szaty Odyseusza i chce wciąż utrzymywać się na fali. Nawet przez kolejnych pięć lat. A do tego potrzebna mu jest Polska.
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans przyznał, że takie ma plany, używając przy tym poetyckiego porównania. Okazuje się, że gdy polityk w przypływie szczerości zaczyna cytować wiersze, to mówi coś bardzo prawdziwego o sobie samym i swoich rzeczywistych intencjach. Podczas konferencji prasowej po wysłuchaniu Polski w Radzie UE dziennikarka zapytała Fransa Timmermansa, czy nie obawia się, że wysłuchania Polski będą się mnożyć, a rezultatu nie będzie.
Wtedy polityk przypomniał wiersz Konstandinosa Kawafisa "Itaka". To jeden z moich ulubionych poetów -- pochwalił się komisarz. Nagrodą dla Odyseusza nie jest powrót do Itaki, ale sama podróż, którą odbył -- interpretował wiersz. W ten sposób opisałbym artykuł siódmy --dodał wiceprzewodniczący KE. Tłumaczył następnie, że najważniejsze w procedurze artykułu siódmego jest nie to, czy będzie głosowanie w Radzie UE (w sprawie sankcji, czy uznania Polski za kraj niepraworządny), ale "działania", "wspólny wysiłek", "dialog", "sam proces". Nadzwyczajna szczerość. Komisarz otwarcie więc powiedział to, co mówi się w brukselskich kuluarach po cichu. Cel artykułu siódmego, czyli głosowanie w Radzie UE jest mniej istotny (bo i tak na razie nie ma szans realizacji), ważna jest sama "podróż", czyli "grillowanie Polski" i stałe "nękanie" poprzez wysłuchania, czy rezolucje. Ciekawe, czy Timmermans chciał to powiedzieć, czy powiedział za dużo. Bo na pewno nie służy to mobilizowaniu Warszawy.
W pewnym momencie Frans Timmermans nie miał nawet problemu z utożsamieniem siebie z Odyseuszem. Gdy dziennikarz zwrócił uwagę, że Odyseusz nie był ograniczony liczącą pięć lat kadencją, komisarz od razu podjął temat. A kto powiedział, że kończę w przyszłym roku? Nie mam zamiaru odejść. Mam zamiar kontynuować -- tłumaczył. I znowu, wpadając w sidła metafory, Timmermans potwierdził oficjalnie to, o czym szeptano od dawna. Zamierza powtórnie ubiegać się o stanowisko holenderskiego komisarza. Takie wyznanie na konferencji prasowej, gdy głównym tematem jest kwestia praworządności w Polsce - oznacza tylko jedno - połączenie obu spraw. W takiej sytuacji staje się jasne, że ostre stanowisko w sprawie Polski, poprawia Timmermansowi notowania. Być może nawet pomaga w robieniu kariery.
W kontekście zbliżających się wyborów europejskich (także na stanowiska komisarzy) sensowne jest więc pytanie o prawdziwe intencje wiceprzewodniczącego Timmermansa.
Jeżeli najważniejsza jego zdaniem jest "podróż" (grillowanie Polski), to wyjaśnia się dlaczego, nie było widać po stronie Timmermansa woli osiągnięcia kompromisu z Polską, w momencie, kiedy stanowisko objął Mateusz Morawiecki.
Teraz już sprawy zaszły za daleko. Z winy Warszawy, ale także dlatego, że Timmermans chce zrobić karierę kosztem Polski. I nie można udawać, że się tego nie widzi. Na zakończenie. Lepiej, żeby politycy nie cytowali poezji na konferencjach prasowych.
A tak to widzą w FT. Mniej poezji więcej konkretów. Co bardziej kuriozalne tezy wytłuściłem
The intervention of two big EU powers underscores the bloc's internal divisions over the rise of illiberal parties to government in central Europe and elsewhere. = Problemem nie jest są zatem Europejskie Wartości tylko to że nie ci rządzą co trzeba
We hope that Poland acts constructively and does not take actions which cannot be changed afterwards = nie twój zasrany interes Teutonie (zwłaszcza w kontekście poprzedniego zdania)
Tuesday's hearing in Brussels ended inconclusively = kogo zatem to oświadczenie dotyczy? No wygląda że nie PL tylko tych co nie dość entuzjastycznie chcą się dołączyć
Cały (prawie) tekst brzmi jak następuje:
Germany and France urge Poland to halt judicial overhaul
Germany and France have joined forces to press Poland to back down over a contentious judicial overhaul in the latest sign of the widening EU rift over the alleged authoritarian drift of some member states.
Michael Roth, Berlin's Europe minister, said in a joint statement with Paris on Tuesday that the Polish case had become ``more urgent than ever'' in the bloc's fight for fundamental values including the rule of law.
The Franco-German comments came in a hearing by the EU's other 27 member states of a case launched by the European Commission in December over Warsaw's possible breaches of EU values. The intervention of two big EU powers underscores the bloc's internal divisions over the rise of illiberal parties to government in central Europe and elsewhere.
The commission is expected to up the pressure on Poland on Wednesday by launching a separate complaint to the European Court of Justice over the judicial changes, EU diplomats said.
Mr Roth deplored the lack of progress made in five EU ministerial meetings so far on the so-called Article 7 case launched by the commission against Poland. He said the matter had become still more urgent as Warsaw had pressed ahead with rules to force some Supreme Court judges to retire and had begun steps to replace them.
We hope that Poland acts constructively and does not take actions which cannot be changed afterwards,'' he said.
Tuesday's hearing in Brussels ended inconclusively. Member states critical of Poland's action need a four-fifths majority of the EU27 to press the case forward -- a high bar. A move to impose sanctions such as suspending Warsaw's voting rights would require unanimity, which Hungary has said it will block. [...]
Frans Timmermans, EU commissioner, said there was not ``much good news'' from the hearing as Poland's government had failed to address concerns about its supreme court law in particular.
``The situation has not improved'' said Mr Timmermans.
He insisted that the power of the Article 7 process was not about getting member states to agree to sanction Poland but engage Warsaw in a process of dialogue.
``The reward for Ulysses is not arriving home but the voyage to get there. That is how I would like to describe Article 7. We have not reached Ithaca yet''.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz