wtorek, 14 stycznia 2014

WinterhilfswerkKapelle

Winterhilfswerk Kapelle = Orkiestra Zimowej Pomocy, złośliwe nawiązanie do Winterhilfswerk des Deutschen Volkes w kontekście akcji p. Owsiaka.

Minister Kamysz cyt. Nie niszczmy inicjatyw charytatywnych polską wojenką.

Otóż akcje charytatywne dzielą się na sensowne i bezsensowne. Wiele samorządów wspieranych przez organizacje pozarządowe zwalcza (niszczy powiedziałby p. Kamysz) spontaniczne wspieranie żebrzących jako dobroczynność bardziej szkodzącą niż przynoszących pożytek (np. Dając mi pieniądze nie pomagasz).

Gdyby polski system ochrony zdrowia był dobrze zarządzany WOŚP byłaby zbędna dla większości ubezpieczonych. (Dalej wszakże mogłaby by się zajmować np. ludźmi nie ubezpieczonymi lub ubezpieczonymi, których problemy nie są objęte systemem ubezpieczeń.) Stawianie sprawy tak jak się ją stawia od 22 lat: chorym potrzebującym pomocy jest szpital a nie konkretny człowiek jest zgodą na byle jakie, złe zarządzanie, na reformy obliczone tak żeby nie naruszyć interesów żadnej wpływowej grupy, itd...

Innymi słowy jest to bezsensowna akcja charytatywna. Bezsensowna, bo utrwalająca stan złego zarządzania służbą ochrony zdrowia.

Ponadto WOŚP jest w dużym stopniu wspierana przez finanse publiczne. To co ląduje w puszkach to przysłowiowy pryszcz...

Liczne samorządy upychają na aukcjach coś, co jest finansowane z pieniędzy publicznych (przyłapane na tym bezczelnie twierdzą, że absolutnie nie, że nie wiąże się to z dodatkowymi wydatkami, ale przecież there is no such a thing as a free lunch). Innym słowy podatnik zapłacił za jakiś towar/usługę (powiedzmy stadion w Gdańsku wybudowany za 800 mln) a dostanie aparat USG (kupiony za pieniądze pochodzące z wydzierżawienia loży VIP na ww. stadionie...) Czy nie prościej byłoby od razu obciążyć podatnika kosztem aparatu USG? Tak bez zbędnych pośredników (p. Jurek, pan prezydent gdańska Budyń, itp) -- być może można by kupić za te same pieniądze 3 aparaty USG? A może nawet 4?