Gdm się uruchamia i tyle. Działa mysz, ale z klawiatury nic się nie wpisze, więc nie da się siłą rzeczy zalogować. Problem pojawił się nagle, nic nie aktualizowałem ostatnio, itp.
Po pierwsze loguję się w trybie tekstowym (runlevel 3). Następnie:
-
W momencie startu, kiedy system wyświetla na ekranie Boot from ... naciskam klawisz Del. Na ekranie pojawia się menu gruba, np.:
Fedora (2.6.42.3-2.fc15.i686)
Fedora (2.6.41.10-3.fc15.i686)
Fedora (2.6.41.9-1.fc15.i686)
- Teraz wybieram wersję systemu (strzałkami góra/dół) i naciskam
e. Pojawia się menu zawierające (przykładowo):
root (hd0,0)
kernel /boot/vmlinuz-2.6.42.3-2.fc15.i686...
initrd /boot/initramfs-2.6.42.3-2.fc15...
- Strzałkami wybieram wiersz zawierajacy słowo
vmlinuz, naciskam znowu e i dopisuję 3 na końcu wiersza. Naciskam Enter, a potem b (boot).
Doinstalowuję kdm:
yum install kdeutils-libs kdeutils kdm
Byłem uprzejmy przy instalacji FC15 kdma usunąć, bo jego obecność wymaga zainstalowania m.in. programu (demona) gpsd, który z kolei -- jeżeli zostanie uruchomiony -- gryzie się z -- intensywnie wykorzystywanym przeze mnie -- programem gspbabel. No więc skoro się gryzie i skoro nie jest mi do niczego nie potrzebny, to go wywaliłem, ale być może to był błąd. (Inna sprawa że zależność pomiędzy menedżerem logowania a programem do obsługi urządzeń GPS wydaje się czymś, hmmm... absurdalnym.)
Teraz reboot i wszystko działa.
Podobno plik /etc/sysconfig/desktop deklaruje menedżera logowania oraz typ środowiska graficznego. Zajrzałem do środka /etc/sysconfig/desktop:
less /etc/sysconfig/desktop
DESKTOP="KDE"
DISPLAYMANAGER="KDE"
Programy →Administracja→Narzędzie przełączania środowisk. Było KDE, ustawiłem na Xfce. Po restarcie:
less /etc/sysconfig/desktop
DESKTOP="KDE"
DISPLAYMANAGER="KDE"
Hmm..., jakby nic się nie zmieniło. Ale to co widzę na pulpicie to na oko Xfce a nie KDE.
Dokumentacja Fedory określa, że wartościami dla DESKTOP mogą być tylko GNOME lub KDE. Widocznie zmiana środowiska jest dokonywana w inny sposób a zawartość /etc/sysconfig/desktop jest (częściowo) ignorowana.
Pozostaje pytanie: czemu rozjechał się GDM?