wtorek, 25 lipca 2017

Kajakiem po Gdańsku

Płynęliśmy w niedzielę 23 lipca 2017. Fajna imprezka -- dwie godziny pływania wokół wysp: Spichrzów i Ołowianki, w okazyjnej cenie 35 PLN/osoba. Ślad naszej wycieczki jest tutaj albo na Endomondo.

No więc Gdańsk także od strony wody wygląda impressive. A mam porównanie bo kiedyś trenowałem wiosła i pływałem po okolicy. Nic wtedy nie było, a teraz wybrzeża zagospodarowane, moc turystów + usług dla nich (kajaki, łodzie, motorówki, stateczki, statki, jachty duże i małe w Marinie). Kładka -- na którą niektórzy psy wieszają -- też fajnie wygląda (widziałem pierwszy raz)... Pogodę mieliśmy optymalną. Wybieramy się raz jeszcze: bez przewodnika po Opływie Motławy (wzdłuż umocnień od strony Żuław)

Tak przy okazji są to takie niekoniecznie popularne atrakcje Gdańska/Trójmiasta (okolic trójmiasta +/- 100km), które okazują się ciekawsze niż te słynne i znane. Moja lista zawiera (porządek dowolny):

Dolina Radości (skocznia narciarska, bar rybny Rybakówka); jeżeli rowerem (pożyczonym), to można się przejechać do sankturaium w Matemblewie a nawet jeszcz kawałek dalej (staw Wróbla) z grilem i tam się rozbić na popas.

Kajakiem (no to wiadomo, bo tego dotyczy ten wpis) po Motławie.

Muzeum wsi pomorskiej (przy okazji zwiedzania katedry w Gdańsku-Oliwie) w spichrzu Opackim (wystawa stała, por. oddział etnografii).

W Sopocie nic nie ma:-)

W Gdyni muzeum Marynarki Wojennej (jeżeli kogoś interesują militaria) dużo ciekawsze niż to dziadostwo za 500 mln w Gdańsku oraz Muzeum Emigracji.

Zamiast jechać oglądać wydmy w Łebie pojechać ciut dalej do Smołdzina/Kluk(ów). Tam też są wydmy, a oprócz tego skansen we wsi Kluki -- pozostałość po unikatowej nieistniejącej już społeczności, która utrzymywała się z łapania ryb na jeziorach Łebsko/Gardno, tworząc tutaj unikatowy mikrokosmos (z uwagi na otaczające ją wody i bagna wieś była mocno izolowana).

Kwidzyn gdzie należy obejrzeć katedrę, muzeum Powiśla oraz kryptę Wielkich Mistrzów. Malbork to wielka kupa cegieł i tyle, w środku tej kupy nic prawie nie ma. Kwidzyn to dużo mniejsza kupa cegieł, ale za to multum ciekawych eksponatów w katedrze i muzeum... Jadąc do Kwidzyna (nie Kwidzynia) można oglądać pozostałości po Olendrach--mniejszości holenderskich mennonitów (konstrukcje hydrotechniczne w Piekle/Białej Górze, cmentarze z oryginalnymi nagrobkami https://pl.wikipedia.org/wiki/Ol%C4%99drzy).

No i tyle na razie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz