niedziela, 26 stycznia 2020

Ciasto karobowe

Karob w postaci strąków zobaczyłem pierwszy raz w życiu w zeszłym roku w Adanie (zapakowany w sklepie, nie na drzewie). Indagowany na okoliczność co to jest, poznany tam Turek, powiedział mi, że oni to żują, ale można to też jeść. Na spróbowanie kupiłem jedną paczkę, która długo leżała w szafie, ale w końcu ją zjadłem i całkiem mi smakował. Zachęcony, zbadałem głębiej temat przy pomocy google no i natrafiłem m.in. na przepis na proste ciasto z karobu (tutaj):

Składniki (na jedną keksówkę 20x11cm): 1/2 szklanki i dwie łyżki (160g) mąki pszennej; 1/3 szklanki karobu (50g); 1 duży banan; 1/4 szklanki brązowego cukru (ja dałem 40g ksylitolu); 1/2 szklanki oleju (80g); 1/3 szklanki mleka roślinnego (ja lałem tyle mleka/wody żeby ciasto miało właściwą konsystencję); szklanka orzechów włoskich*; pół szklanki żurawiny; łyżeczka proszku do pieczenia; łyżeczka sody.

Drobna uwag: autor cytowanego bloga BTW rąbnął się i raz pisze laskowych a raz włoskich. Ja dałem włoskich m.in. dlatego, że w moim rankingu orzechów laskowe są na samym końcu.

Przygotowanie: zmieszać wszystko za wyjątkiem żurawin/orzechów, a banana zmienić na miazgę uprzednio. Dodać żurawiny i orzechy od masy. Zamieszać. Piec przez 30--35 minut (ja tam zawsze piekę na papierze, bo nie chce mi się myć formy:-)

Czyli super prosto a ciasto jest bardzo dobre...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz